Ciasto mocno kawowe

Słowackie menu - nie tylko bryndzowe haluszki


Wrocławski festiwal kulinarny "Europa na widelcu" to dobra okazja, by zgromadzić w jednym miejscu i czasie miłośników kuchni  i zainteresować ich nowościami. W Restauracji Cesarsko-Królewskiej zainaugurowano właśnie menu słowackie pod patronatem konsula honorowego Słowacji we Wrocławiu. Kuchnia słowacka to nie tylko bryndzowe haluszki. Zobaczcie sami!

Menu ułożono tak, by było kulinarną podróżą przez smaki naszych południowych sąsiadów. Kuchnia słowacka ma chłopskie i góralskie korzenie, ale nie brakuje w niej węgierskich i austriackich tradycji. Narodową potrawą są bryndzowe haluszki - ziemniaczane kluseczki z bryndzą, okraszone boczkiem, do których zrobienia potrzebne jest specjalne sitko. Słowacy lubią też zupy, zwłaszcza fasolową, soczewicową i kapustnicę. Popularna jest u nich gęsina. W deserach nie brakuje owoców, które i my jemy jak śliwki.
W Restauracji CK wieczór rozpoczęliśmy od pomazanki słowackiej (pasty jajecznej z bryndzą) i czabajki (paprykowej kiełbaski wieprzowej), były też bryndzowe haluszki z boczkiem. Później kosztowaliśmy zupy z soczewicy i papryki na wędzonym żeberku wieprzowym. Daniem głównym było udko gęsi confit z modrą kapustą (na ostro) i z kopytkami makowymi. Na deser spałaszowaliśmy przypalane śliwki w karmelu z cynamonowymi knedelkami, kwaśną śmietaną i lodami czekoladowymi.
Wszystkie dania są autorskimi wariacjami szefa kuchni CK na temat kuchni słowackiej z wykorzystaniem tradycyjnych słowackich składników. Do dań podawano słowackie wina Chateau Noir Devin i Chateau Noir Frankovka Modra. Wieczór zakończył gawędą o kuchni słowackiej i winach niezrównany znawca kuchni Austro-Węgier Robert Makłowicz. Było smacznie, naprawdę.


Wrocławscy foodies z reguły kręcą nosem na jakość dań podawanych na stoiskach EnW, ale moim zdaniem na tym festiwalu w ogóle nie chodzi o aspirowanie do restauracyjnej haute cuisine. Biesiada na Rynku ma charakter popularyzatorski - pokazuje charakterystyczne dania z różnych krajów, otwiera ludzi na różne smaki i jest miłą rozrywką. Dzięki temu właśnie restauracje mogą wprowadzać do swojego menu narodowe kuchnie różnych krajów.

Komentarze