Ciasto mocno kawowe

Sałatka z arbuza z fetą


Nie ma lepszych arbuzów od tych, które można kupić na Bałkanach. Ich wybieranie i smakowanie to cały rytuał. Kocham arbuzy, bo gaszą pragnienie, pięknie pachną i są kwintesencją lata. Nigdy żaden arbuz nie smakował mi jak ten, którym zostałyśmy z koleżankami poczęstowane, na przejściu granicznym między Bułgaria i Grecją. W cieniu olbrzymich ciężarówek kryli się przed palącym słońcem ich kierowcy, siedząc na składanych krzesełkach w swoich mało eleganckich siatkowych podkoszulkach bez rękawów. Przyglądali się nam, gdy szłyśmy zziajane i umęczone ciężarem naszych wielkich plecaków.
Skończyła nam się właśnie woda w butelkach, na horyzoncie nie było widać żadnego sklepu, więc szłyśmy zmachane i półżywe, gdy nagle jeden z kierowców wybiegł zza zaparkowanego tira z olbrzymim arbuzem, od którego odkrawał wielkie kawałki i nas poczęstował. Ten smak będę pamiętać do końca życia, a hojność i dobre serce tego człowieka będę wysławiać równie długo.
U mnie w rodzinie arbuz nazywało się z turecka kawonem. Jedzono go na deser wgryzając się w miąższ i wypluwając pestki. Nikomu do głowy nie przyszłoby połączenie arbuza z fetą i cebulą. A to jeden z popularniejszych na Bałkanach sposobów na letnią sałatkę - od Chorwacji przez Bośnię, Czarnogórę po Rumunię, Bułgarię i Grecję. To połączenie słono-słodkich smaków jest w upały tak naturalne, że nie ma co się nad nim zastanawiać, tylko od razu zjadać.
Stragany z arbuzami zawsze budziły moje zainteresowanie. W Chorwacji bywają wyposażone w bieżącą wodę - leży sobie taki arbuz przekrojony na pół, owinięty w folię spożywczą i spłukiwany lodowatą wodą z stoiskowego prysznica. Kupujemy idealnie schłodzoną i dojrzałą połówkę. W Bułgarii i Rumunii sprzedawcy wysypywali niegdyś wielką górę arbuzów na koc lub plandekę, a na w skórce jednego z owoców ryli cenę za kilogram. Parkowali obok swoją dacią albo zastawą, w której mieszkali aż do sprzedania wszystkich owoców. Zawsze można było przed kupnem skosztować u nich arbuza: czy dostatecznie dojrzały, czy wystarczająco słodki. Uwielbiam Bałkany, tam bije moje serce, smakuje mi tamtejsza prosta kuchnia, więc dzielę się z wami przepisem na tę nieskomplikowaną, ale pyszną sałatkę. Spróbujcie, a nie pożałujecie.

Sałatka z arbuza z fetą
500 gramów arbuza
150 gramów twardej fety typu bałkańskiego
1/2 czerwonej cebuli
sól, pieprz
3 łyżki oliwy
2 łyżki octu balsamicznego
1/3 pęczka świeżej bazylii
kilka czarnych oliwek
Schłodzonego arbuza kroimy w grubą kostkę, dodajemy pokrojoną w piórka cebulę, oliwki, kruszymy ser. W miseczce mieszamy oliwę i ocet, przyprawiamy solą i pieprzem. Składniki sałatki polewamy dressingiem, mieszamy, posypujemy posiekaną bazylią.


Komentarze